Piłkarze Białej Gwiazdy nie zdołali zaliczyć żadnego trafienia w spotkaniu na inaugurację, odnosząc tym samym bezbramkowy remis na własnym terenie z Górnikiem Zabrze.
Spotkanie zaczęło się od nieśmiałych ataków obu drużyn. Najpierw w 10. minucie Sarki zdecydował się na indywidualną akcję, posyłając podanie w kierunku Stolarskiego, który nie zawahał się ani chwili i uderzył mocno po ziemi, lecz futbolówkę bez kłopotów złapał Witkowski. Później, po paru minutach, Garguła próbował zaskoczyć golkipera z Zabrza, ale i tym razem górą był bramkarz Górników. W 16. minucie groźnie zrobiło się przed polem karnym Wisły, bowiem Nakoulma otrzymał doskonałą piłkę, lecz jego strzał w okienko bramki Miśkiewicza nie sprawiło Wiślakowi trudności.
Wisła Kraków-Górnik Zabrze: Podział punktów na inaugurację
Sto dwadzieścia sekund później ładną trójkową akcję przeprowadzili podopieczni trenera Nawałki, ale na posterunku był Bunoza, odpierając atak rywali. W 22. minucie na uderzenie z dystansu zdecydował się Małkowski, lecz futbolówka powędrowała obok słupka krakowskiej bramki. Po upływie kolejnych czterech minut ponownie ekipa trenera Franciszka Smudy znalazła się w niebezpieczeństwie, bowiem podanie Mączyńskiego trafiło do Małkowskiego, którego w szesnastce Białej Gwiazdy zatrzymał Jovanović i napastnik śląskiej drużyny upadł na murawę. Arbiter piątkowego pojedynku nie zdecydował się jednak na odgwizdanie jedenastki, nie dopatrując się przewinienia serbskiego obrońcy.
W 33. minucie piłkarze spod Wawelu ruszyli z błyskawicznym kontratakiem za sprawą Sarkiego, który włączył szósty bieg, ale rozpędzonego Nigeryjczyka zatrzymał Witkowski. Pięć minut później w stronę pola karnego pomknął Olkowski, decydując się na strzał, ale Miśkiewicz zdołał złapać piłkę na raty. Tuż przed gwizdkiem arbitra, w 44. minucie, bliski otwarcia wyniku był Mączyński, uderzając wzdłuż bramki Miśkiewicza, ale na szczęście dla Wiślaków piłka minęła zawodników Górnika, czyhających na zagranie.
Sześć minut po zamianie stron Nalepa, otrzymawszy podanie od Sarkiego, zdecydował się na strzał z dystansu, jednak piłkę po strzale Wiślaka zdołał wybić rywal na rzut rożny. W 55. minucie w niebezpieczeństwie znalazł się Miśkiewicz, bowiem Nakoulma wykorzystał swoją szybkość, zostawiając w tyle obronę Wisły. Napastnik Górnika nie zdołał jednak pokonać golkipera spod Wawelu, gdyż bramkarz Białej Gwiazdy skrócił rywalowi kąt, broniąc uderzenie po ziemi piłkarza trenera Nawałki.
W 65. minucie dobre podanie otrzymał Małecki, wbiegając tym samym w pole karne Witkowskiego, jednak strzał Wiślaka pozostawia wiele do życzenia. Dwie minuty później Naukoulma przechytrzył Stolarskiego, próbując dośrodkować do czyhającego przed wiślacką bramką kolegi z zespołu, ale futbolówka nie trafiła do jednego z Górników. W 73. minucie Garguła skierował świetnie piłkę w kierunku Chrapka, który minął trzech rywali, ale niestety obrońcy Trójkolorowych nie pozwolili pomocnikowi ze stolicy Małopolski na zagrożenie bramce Witkowskiego. Dziewięć minut później uaktywnili się Wiślacy, wymieniając podania w szesnastce Witkowskiego, ale ostatecznie Wilk zgubił futbolówkę w polu karnym rywala. W doliczonym czasie gry kibicom zgromadzonym przy Reymonta 22 zadrżały serca, bowiem Jovanović zatrzymując Nakoulmę przewrócił rywala, ale sędzia Jakubik uznał, że to Wiślak był faulowany.
Wisła Kraków ? Górnik Zabrze 0:0
Wisła Kraków: Miśkiewicz ? Stolarski, Głowacki, Jovanović, Bunoza ? Małecki, Nalepa, Stjepanović (88? Burliga), Chrapek (76? Wilk), Garguła (86? Kamiński), Sarki
Górnik Zabrze: Witkowski ? Garncarczyk, Danch, Kosznik, Olkowski ? Zachara (72? Madej), Sobolewski (77? Nowak), Mączyński, Przybylski, Małkowski (66? Mosznikow) ? Nakoulma
Żółte kartki: Głowacki
Sędziował: Krzysztof Jakubik (Siedlce)
Widzów: 13 244
Źródło: Biuro Prasowe Wisły Kraków SA